Saturday, 29 September 2012
Zmiany/ Changes
Saturday, 29 September 2012
Zmiany/ Changes
20 comments:
- Kasia na Rozdrożach said...
-
Wow, jaka niespodzianka! Powodzenia i milego odkrywania nowej okolicy ;)We mnie masz tak czy siak wiernego czytacza :))
PS. Zdrawisz jaki byl powod przeprowadzki? I co porabialas w Rumunii??
- 29 September 2012 at 21:12
- Unknown said...
-
Zmiana dość drastyczna. A znowu spowodowana zmianą miejsca pracy Nuno, kryzys w Hiszpanii i nie przedłużyli mu kontraktu. A w Rumunii tak samo było. Kraj ciekawy, życie też, możesz zobaczyć stare posty na http://blackdogwhitedog.blogspot.ie
I dziękuję za miłe słowa :) - 29 September 2012 at 21:15
- PaniLewczyk said...
-
nie lubię! :D ale to dlatego, że kocham Barcelonę całym sercem i wierzę, że kiedyś tam zamieszkam, a dopóki jestem w Polsce Twój blog był z każdym postem chwilowym pobytem tam... powodzenia w Irlandii, ja bym się tam nie wybrała na dłużej, ale będę dalej obserwować i czytać, może dowiem się, że wcale tam nie pada przez 365 dni w roku :D
- 29 September 2012 at 21:16
- Unknown said...
-
PaniLewczyk: przez ostatni miesiąc, kiedy wiedziałam, że wyjeżdżam, nie przestawałam "na nowo" odkrywać Barcelony, więc postów o tym cudnym mieście jeszcze na długi czas będzie. Na razie nie padało przez 1 dzień, ale jestem dopiero od środy :)
- 29 September 2012 at 21:19
- Kasia na Rozdrożach said...
-
Aga, no tak, kryzys w Hiszpanii jest naprawde potezny. Rumunia tez raczej malo perspektywiczna, za to interesujaca, juz sie zabieram do czytania tamtego bloga.
Za to Irlandia, wyspa miodem i piwem plynaca ;)
- 29 September 2012 at 21:22
- monika jall said...
-
to straszne!!! :) podobaly mi sie Twoje relacje z Barcelony! no, ale rozumiem,sama kiedys porzucilam sloneczna Hiszpanie dla deszczowej Anglii i jak na razie ciagle tu jestem, Hiszpanie jedynie odwiedzajac...
zycze powodzenie w nowym kraju, a czy bedziemy czytac? ja bede.
pozdrawiam
monika - 29 September 2012 at 22:56
- Kasia said...
-
patrzę na te mapę i wypadałoby, żeby Wasze wędrówki zakończyły się w Polsce, a po drodze może jeszcze Francja, Niemcy...;) nie wiem, czy Ci tego życzyć, czy o tym byś marzyła...na razie powodzenia w Irlandii!! właśnie czytam w necie o Galway i myślę, że to będzie ciekawa odmiana po Barcelonie..ocean, spokój, relaks, przestrzeń, zielono...pięknie!
- 30 September 2012 at 00:28
- Neus. La meva Barcelona. said...
-
Vayaaaa, que sorpresa! así que ya no vives aquí. Estas experiéncias son para gente muy valiente: La experiencia y la riqueza cultural que tu tienes es seguro muy superior a cualquier persona de tu misma edad.
Seguiremos leyendo que es lo que te pasó y como es tu nuevo hogar.
Mucha suerte. Un beso muy grande guapa! - 30 September 2012 at 02:50
- Unknown said...
-
#Monika, ty, jak nikt inny powinnaś mnie zrozumieć :) Hiszpania cudnym krajem jest, ale niestety, obecna sytuacja zmusiła nas do przeprowadzki. Ale relacje z Barcelony nadal obiecuję wrzucać, po ostatnich 3 intensywnych miesiącach, mam setki zdjęć i opowieści :)
- 30 September 2012 at 11:11
- Unknown said...
-
#Kasia, na razie niech wędrówka się tu zakończy. na jakiś czas przynajmniej :) za częste zmiany nie są dobre... Dziękuję za miłe słowa :) I potwierdzam, Galway to zmiana drastyczna, jest cicho, spokojnie, zielono :)
- 30 September 2012 at 11:13
- Unknown said...
-
#Neus, si... no lo esperabamos, pero por cuestiones de trabajo de Nuno (o sea, no le renovaron el contrato) tuvimos que dejar Barcelona. No fue una decision facil, pero la vida es asi. Seguire leyendo tu blog para recordar lo que pierdo :) Y tu lee el mio, para ver si te gusta el pais verde y tranquilo. Un beso
- 30 September 2012 at 11:14
-
-
Aga pochłonęłam przewodnik po Irlandii, wydaje mi się bardzo ciekawa i fascynująca, myślę ze znajdziesz jakies dobre i pozytywne strony :)
- 30 September 2012 at 12:06
- monika said...
-
Trzymam kciuki, żeby wszystko poszło jak należy.:) i podziwiam za odwagę.
- 30 September 2012 at 12:24
- Kasia na Rozdrożach said...
-
Aga, zaczytalam sie wczoraj na Twoim rumunskim blogu :)) Moze byc, ze zmienilas troche koncepcje bloga wraz z przeprowadzka do Barcelony? Juz jestem ciekawa, jak i co bedziesz pisac o Irlandii :))
- 30 September 2012 at 19:51
- Hulia said...
-
Juz jakis czas temu pisalas o mozliwych zmianach i prosze... Irlandia. Moja siostra,ktora mieszkala tam 6 lat, zawsze mowila,ze najlepsza pogoda jest w kwietniu-maju, wiec w razie jesienno-zimowej depresji mysl o wiosnie :) I polecam film "Nothing personal", jesli jeszcze nie widzialas. Mozna wczuc sie w irlandzkie klimaty. Szkoda, ze nie udalo nam sie spotkac w Barcelonie. Ja jeszcze zostaje na jakis rok, a potem kto wie, moze spotkamy sie na Zielonej Wyspie :)
- 30 September 2012 at 23:53
- Unknown said...
-
#Ajka, nie zamierzam się dołować i wpadać w depresję :) Już odkryłam kilka powodów, za które lubię Irlandię :)
#Monika, dziękuję bardzo za słowa otuchy :)
#Kasia, tak, blogi oba się różnią, chyba dlatego, że Hiszpania łatwiejszym do polubienia krajem jest :)
#Hulia, zmiany były zaplanowane już od początku sierpnia, ciężko było się nie wygadać wcześniej. Dzięki za pocieszenie o pogodzie :) I polecenie filmu, jeszcze nie miałam okazji obejrzeć. I widzę, że się zgadzamy, że Barcelona to tymczasowe miasto, a nie takie do zapuszczenia korzeni. Pozdrawiam i mam nadzieję, że się nam uda kiedyś w realu spotkać, nigdy nie wiadomo :) - 1 October 2012 at 15:50
- Justa said...
-
Powodzonka na nowej drodze zycia :)
ja mimo zwiazku z obcokrajowcem, chyba na stale zostane tutaj w Barcelonie- no chyba, ze sie rozwiedziemy :P
hihihi
no oczywiscie inne powody tez moga byc :)
mam nadzieje, ze polubisz Irlandie, ja nigdy tam nie bylam, ale wydaje mi sie, ze to calkiem przyjemne miasto !!!
pozdrawiam z B :p - 1 October 2012 at 19:12
- Unknown said...
-
# Justa, pewnie gdybyśmy byli w Portugalii czy Polsce to inaczej by było, a tak to każdy kraj jest nie nasz, więc łatwiej chyba podjąć decyzję o wyjeździe. A na razie Irlandia sprawia pozytywne wrażenie :) pozdrawiam z Galway
- 1 October 2012 at 19:31
- Kasia said...
-
Niestety nie śledziłam regularnie bloga, bo nie miała czasu i... teraz przeżyłam szok :( Bloga będę oczywiście dalej czytać, ale... będę tęskniła za moją ukochaną Barceloną, bo tak naprawdę Twój blog był jednym z najlepszych o moim ukochanym mieście :( Chociaż o Irlandii też bardzo chętnie będę czytała, bo tak naprawdę mało wiem o tym kraju ;) Pozdrawiam i życzę powodzenia! :)
- 13 October 2012 at 16:25
- Unknown said...
-
#Kasiu, nie martw się, o Barcelonie będzie sporo postów, bo materiału przez 2 lata się nazbierało dużo i nie zawsze był czas, żeby posty napisać. Dziękuję za miłe słowa, zapraszam do dalszego czytania, odkrywania Irlandii i komentowania :)
- 14 October 2012 at 12:02
20 comments:
Wow, jaka niespodzianka! Powodzenia i milego odkrywania nowej okolicy ;)We mnie masz tak czy siak wiernego czytacza :))
PS. Zdrawisz jaki byl powod przeprowadzki? I co porabialas w Rumunii??
Zmiana dość drastyczna. A znowu spowodowana zmianą miejsca pracy Nuno, kryzys w Hiszpanii i nie przedłużyli mu kontraktu. A w Rumunii tak samo było. Kraj ciekawy, życie też, możesz zobaczyć stare posty na http://blackdogwhitedog.blogspot.ie
I dziękuję za miłe słowa :)
nie lubię! :D ale to dlatego, że kocham Barcelonę całym sercem i wierzę, że kiedyś tam zamieszkam, a dopóki jestem w Polsce Twój blog był z każdym postem chwilowym pobytem tam... powodzenia w Irlandii, ja bym się tam nie wybrała na dłużej, ale będę dalej obserwować i czytać, może dowiem się, że wcale tam nie pada przez 365 dni w roku :D
PaniLewczyk: przez ostatni miesiąc, kiedy wiedziałam, że wyjeżdżam, nie przestawałam "na nowo" odkrywać Barcelony, więc postów o tym cudnym mieście jeszcze na długi czas będzie. Na razie nie padało przez 1 dzień, ale jestem dopiero od środy :)
Aga, no tak, kryzys w Hiszpanii jest naprawde potezny. Rumunia tez raczej malo perspektywiczna, za to interesujaca, juz sie zabieram do czytania tamtego bloga.
Za to Irlandia, wyspa miodem i piwem plynaca ;)
to straszne!!! :) podobaly mi sie Twoje relacje z Barcelony! no, ale rozumiem,sama kiedys porzucilam sloneczna Hiszpanie dla deszczowej Anglii i jak na razie ciagle tu jestem, Hiszpanie jedynie odwiedzajac...
zycze powodzenie w nowym kraju, a czy bedziemy czytac? ja bede.
pozdrawiam
monika
patrzę na te mapę i wypadałoby, żeby Wasze wędrówki zakończyły się w Polsce, a po drodze może jeszcze Francja, Niemcy...;) nie wiem, czy Ci tego życzyć, czy o tym byś marzyła...na razie powodzenia w Irlandii!! właśnie czytam w necie o Galway i myślę, że to będzie ciekawa odmiana po Barcelonie..ocean, spokój, relaks, przestrzeń, zielono...pięknie!
Vayaaaa, que sorpresa! así que ya no vives aquí. Estas experiéncias son para gente muy valiente: La experiencia y la riqueza cultural que tu tienes es seguro muy superior a cualquier persona de tu misma edad.
Seguiremos leyendo que es lo que te pasó y como es tu nuevo hogar.
Mucha suerte. Un beso muy grande guapa!
#Monika, ty, jak nikt inny powinnaś mnie zrozumieć :) Hiszpania cudnym krajem jest, ale niestety, obecna sytuacja zmusiła nas do przeprowadzki. Ale relacje z Barcelony nadal obiecuję wrzucać, po ostatnich 3 intensywnych miesiącach, mam setki zdjęć i opowieści :)
#Kasia, na razie niech wędrówka się tu zakończy. na jakiś czas przynajmniej :) za częste zmiany nie są dobre... Dziękuję za miłe słowa :) I potwierdzam, Galway to zmiana drastyczna, jest cicho, spokojnie, zielono :)
#Neus, si... no lo esperabamos, pero por cuestiones de trabajo de Nuno (o sea, no le renovaron el contrato) tuvimos que dejar Barcelona. No fue una decision facil, pero la vida es asi. Seguire leyendo tu blog para recordar lo que pierdo :) Y tu lee el mio, para ver si te gusta el pais verde y tranquilo. Un beso
Aga pochłonęłam przewodnik po Irlandii, wydaje mi się bardzo ciekawa i fascynująca, myślę ze znajdziesz jakies dobre i pozytywne strony :)
Trzymam kciuki, żeby wszystko poszło jak należy.:) i podziwiam za odwagę.
Aga, zaczytalam sie wczoraj na Twoim rumunskim blogu :)) Moze byc, ze zmienilas troche koncepcje bloga wraz z przeprowadzka do Barcelony? Juz jestem ciekawa, jak i co bedziesz pisac o Irlandii :))
Juz jakis czas temu pisalas o mozliwych zmianach i prosze... Irlandia. Moja siostra,ktora mieszkala tam 6 lat, zawsze mowila,ze najlepsza pogoda jest w kwietniu-maju, wiec w razie jesienno-zimowej depresji mysl o wiosnie :) I polecam film "Nothing personal", jesli jeszcze nie widzialas. Mozna wczuc sie w irlandzkie klimaty. Szkoda, ze nie udalo nam sie spotkac w Barcelonie. Ja jeszcze zostaje na jakis rok, a potem kto wie, moze spotkamy sie na Zielonej Wyspie :)
#Ajka, nie zamierzam się dołować i wpadać w depresję :) Już odkryłam kilka powodów, za które lubię Irlandię :)
#Monika, dziękuję bardzo za słowa otuchy :)
#Kasia, tak, blogi oba się różnią, chyba dlatego, że Hiszpania łatwiejszym do polubienia krajem jest :)
#Hulia, zmiany były zaplanowane już od początku sierpnia, ciężko było się nie wygadać wcześniej. Dzięki za pocieszenie o pogodzie :) I polecenie filmu, jeszcze nie miałam okazji obejrzeć. I widzę, że się zgadzamy, że Barcelona to tymczasowe miasto, a nie takie do zapuszczenia korzeni. Pozdrawiam i mam nadzieję, że się nam uda kiedyś w realu spotkać, nigdy nie wiadomo :)
Powodzonka na nowej drodze zycia :)
ja mimo zwiazku z obcokrajowcem, chyba na stale zostane tutaj w Barcelonie- no chyba, ze sie rozwiedziemy :P
hihihi
no oczywiscie inne powody tez moga byc :)
mam nadzieje, ze polubisz Irlandie, ja nigdy tam nie bylam, ale wydaje mi sie, ze to calkiem przyjemne miasto !!!
pozdrawiam z B :p
# Justa, pewnie gdybyśmy byli w Portugalii czy Polsce to inaczej by było, a tak to każdy kraj jest nie nasz, więc łatwiej chyba podjąć decyzję o wyjeździe. A na razie Irlandia sprawia pozytywne wrażenie :) pozdrawiam z Galway
Niestety nie śledziłam regularnie bloga, bo nie miała czasu i... teraz przeżyłam szok :( Bloga będę oczywiście dalej czytać, ale... będę tęskniła za moją ukochaną Barceloną, bo tak naprawdę Twój blog był jednym z najlepszych o moim ukochanym mieście :( Chociaż o Irlandii też bardzo chętnie będę czytała, bo tak naprawdę mało wiem o tym kraju ;) Pozdrawiam i życzę powodzenia! :)
#Kasiu, nie martw się, o Barcelonie będzie sporo postów, bo materiału przez 2 lata się nazbierało dużo i nie zawsze był czas, żeby posty napisać. Dziękuję za miłe słowa, zapraszam do dalszego czytania, odkrywania Irlandii i komentowania :)
Post a Comment