To Passeig de Born gdzie życie toczy się w kawiarenkach i barach. Born też kilka turystycznych atrakcji, jak kościół Santa Maria del Mar, czy muzeum Picassa. Na Bornie mieści się El Xampanyet, gdzie koniecznie trzeba się napić cava. By potem zagubić się w labiryncie uliczek i odkryć fajne graffiti.
Friday, 31 August 2012
Nostalgiczny spacer/ Nostalgic walk
To Passeig de Born gdzie życie toczy się w kawiarenkach i barach. Born też kilka turystycznych atrakcji, jak kościół Santa Maria del Mar, czy muzeum Picassa. Na Bornie mieści się El Xampanyet, gdzie koniecznie trzeba się napić cava. By potem zagubić się w labiryncie uliczek i odkryć fajne graffiti.
Friday, 31 August 2012
Nostalgiczny spacer/ Nostalgic walk
To Passeig de Born gdzie życie toczy się w kawiarenkach i barach. Born też kilka turystycznych atrakcji, jak kościół Santa Maria del Mar, czy muzeum Picassa. Na Bornie mieści się El Xampanyet, gdzie koniecznie trzeba się napić cava. By potem zagubić się w labiryncie uliczek i odkryć fajne graffiti.
8 comments:
- monika jall said...
-
piekne zdjecia, takie klimatyczne i takie bardzo ''barcelonskie'', jak z filmow traktujacych o wojnie domowej (tej hiszpanskiej)
- 31 August 2012 at 21:45
-
-
Mi się ta dzielnica kojarzy głównie z książką KATEDRA W BARCELONIE :)
- 31 August 2012 at 21:58
- Unknown said...
-
Monika, dziękuję i cieszę się, że klimat się podoba i myślę, że od tamtych czasów niewiele się na Bornie zmieniło (nie licząc nowych butików i barów)
Ajka, książka dobrze oddaje tajemniczy i mroczny charakter dzielnicy :) - 1 September 2012 at 17:15
-
-
Kurcze, cały czas nie mogę się pogodzić z faktem, że "poznałyśmy się" kilka dni po moim powrocie z Barcelony...
- 2 September 2012 at 10:43
- Unknown said...
-
Ajka: Ja też nie... Ale najważniejsze, że się poznałyśmy. I była Majorka wspólna i będzie Irlandia :)
- 2 September 2012 at 11:33
- Ola said...
-
fajny spacer!
a po cichu liczę jeszcze i tu na jakiś przynajmniej tydzień upałów:)
życie & podróże
gotowanie
- 7 September 2012 at 09:12
- Unknown said...
-
Ola, dziękuję :) ja wolę osobiście wiosenną pogodę od letnich upałów, choć nie wzgardzę wylegiwaniem się na plaży przez kilka dni :)
- 8 September 2012 at 14:07
- Aldona said...
-
oj, myślę, że tez by mi się tam spodobało :)
- 19 September 2012 at 10:19
8 comments:
piekne zdjecia, takie klimatyczne i takie bardzo ''barcelonskie'', jak z filmow traktujacych o wojnie domowej (tej hiszpanskiej)
Mi się ta dzielnica kojarzy głównie z książką KATEDRA W BARCELONIE :)
Monika, dziękuję i cieszę się, że klimat się podoba i myślę, że od tamtych czasów niewiele się na Bornie zmieniło (nie licząc nowych butików i barów)
Ajka, książka dobrze oddaje tajemniczy i mroczny charakter dzielnicy :)
Kurcze, cały czas nie mogę się pogodzić z faktem, że "poznałyśmy się" kilka dni po moim powrocie z Barcelony...
Ajka: Ja też nie... Ale najważniejsze, że się poznałyśmy. I była Majorka wspólna i będzie Irlandia :)
fajny spacer!
a po cichu liczę jeszcze i tu na jakiś przynajmniej tydzień upałów:)
życie & podróże
gotowanie
Ola, dziękuję :) ja wolę osobiście wiosenną pogodę od letnich upałów, choć nie wzgardzę wylegiwaniem się na plaży przez kilka dni :)
oj, myślę, że tez by mi się tam spodobało :)
Post a Comment