Wednesday 29 February 2012

Przeceny, sales, rebajas, saldi, reduziert

O zimowych przecenach pisałam już rok temu. Analizując statystki mojego bloga dowiedziałam się zaskoczona, że jest to najpopularniejszy post. Mam nadzieję, że chociaż kilka osób, które po wstukaniu w Google hasła: wyprzedaże w Hiszpanii czy Barcelonie i kliknięciu w linka do mojego bloga właśnie i zaspokojeniu swojej ciekawości odnośnie przecen, zainteresowało się innymi tematami.


Powracając jednak do rebajas, w weekend skorzystaliśmy z ostatnich dni (w Katalonii wyprzedaże kończą się w tym roku 6 marca), gdzie za grosze można coś kupić. Jeśli tylko ma się trochę szczęścia lub niestandardowe wymiary. Nam się udało i wróciliśmy z kilkoma reklamówkami (ja z 3 parami wiosennych butów, które z niezrozumiałych dla mnie powodów są tu uważane za jesienno-zimowe). Cel został osiągnięty (z nadwyżką), konsumpcjonizm zaspokojony, a ja utwierdzam się w przekonaniu, że ograniczenie shoppingu do okresu wyprzedażowego jest bardzo ekonomiczne.
Zapraszam na letnie wyprzedaże już w sierpniu.



There was a whole post entirely dedicated to winter sales last year. I was quite surprised when I discovered when analyzing the statistics of my blog that this post was actually the most visited. I hope that at least few of those who after Googling :sales in Spain/Barcelona and entering the link to my blog, found it also interesting for something more that tips for shopping.

Well, I admit that I always try to take full advantage of the sale, so last Saturday (rebajas last till 6th March here) we decided to see if we find something during the remate final (final discount). All items left are really cheap and if you are lucky/patient/non-standard size, you closet may end up full. After only 1 hour we had our hands full of bags. I bought 3 pairs of spring shoes, which for some unknown reasons were from winter/autumn collection.
Now let’s begin the countdown for the summer sales!


11 comments:

Pola Zas said...

o tak, na słowo REBAJAS rozpromieniam się i pędzę do sklepów! Wyszukałam kilka perełek za grosze i starsznie się z tego ciesze :D

Unknown said...

U mnie bilans: pozytywny żółty płaszcz, 4 pary butów, 1 para spodni i kilka koszulek :)Rebajas rules :)

mylovelyfragrances said...

Kurczę a ja lecę 6 marca i to wieczorem dopiero będę :(

Unknown said...

Barcelona na szczęście to nie tylko przeceny :) na długo przylatujesz? tylko do BCN?

Aldona said...

hehe niezły przypadek wczoraj naszukałam się w słowniku słowa: wyprzedaż i nie znalazłam :>
kojarzyłam, że to rebajas, ale nie byłam pewna.
Szkoda, że nie sfotografowałaś bucików ;< wiosenne mówisz uważają za jesienno-zimowe? hehe. Nieźle!!!

Unknown said...

# Aldona, buciki to byly 2 pary balerinek plus czólenka na koturnach. zawsze mi sie z wiosna kojarzyly, bo nie sa do konca pelne i nie siegada poza kostke :)

Anonymous said...

hej,
bardzo ciekawy blog;] apropos wyprzedaży może znasz w BCN jakieś fajne outlety second handy (również z męską odzieżą)?
pozdrawiam Krystian

Unknown said...

# Krystian, witam ba blogu, dziękuję za komentarz.

odpowiedź na szybko co do outletów.
coś podobnego jak ursus to Roca Village (masz tu linka http://www.outlet-malls.eu/shopping-center/spain/barcelona-roca-village-outlet.html żeby zobaczyć listę sklepów. outlet desigual jest w centrum na Diputación 323. w centrum jest też outlet mango na ulicy Gerona 37. Second handy i sklepy z odzieżą vintage są na Ravalu, krążąc po ulicach można znaleźć. pozdrawiam

Anonymous said...

Aga, dzięki za szybką odpowiedź.;]Twój blog jest świetny, to jest to czego szukałem. Właśnie czytam posty jeden po drugim;] Co do Ravalu to tylko raz tam byłem w uliczce zaraz za muzeum (chyba MACBA???jak dobrze pamiętam) i jedyne co pamietam to stado prostytutek i alfonsów;/;/
pozdr Krystian

Unknown said...

Krystian. zapraszam do lektury i jak komentowania :) Tak, Raval to swiat alfonsow i prostytutek, ale ostatnio staraja sie odnowic i spopularyzowac dzielnice roznymi akcjami spolecznymi. jest kilka fajnych barow, sklepow (wlasnie z vintage, nawet w niedziele sie wystawiaja na ulicach przed sklepami). pozdrawiam serdecznie

Anonymous said...

no deposit bonus poker instant Inculcated by the arch-priest, have
been whipped daring, unexpected conceptions are so beyond
and outside the habitual

Have a look at my site - casino spellen
Feel free to surf my page - online casino

Post a Comment

Wednesday 29 February 2012

Przeceny, sales, rebajas, saldi, reduziert

O zimowych przecenach pisałam już rok temu. Analizując statystki mojego bloga dowiedziałam się zaskoczona, że jest to najpopularniejszy post. Mam nadzieję, że chociaż kilka osób, które po wstukaniu w Google hasła: wyprzedaże w Hiszpanii czy Barcelonie i kliknięciu w linka do mojego bloga właśnie i zaspokojeniu swojej ciekawości odnośnie przecen, zainteresowało się innymi tematami.


Powracając jednak do rebajas, w weekend skorzystaliśmy z ostatnich dni (w Katalonii wyprzedaże kończą się w tym roku 6 marca), gdzie za grosze można coś kupić. Jeśli tylko ma się trochę szczęścia lub niestandardowe wymiary. Nam się udało i wróciliśmy z kilkoma reklamówkami (ja z 3 parami wiosennych butów, które z niezrozumiałych dla mnie powodów są tu uważane za jesienno-zimowe). Cel został osiągnięty (z nadwyżką), konsumpcjonizm zaspokojony, a ja utwierdzam się w przekonaniu, że ograniczenie shoppingu do okresu wyprzedażowego jest bardzo ekonomiczne.
Zapraszam na letnie wyprzedaże już w sierpniu.



There was a whole post entirely dedicated to winter sales last year. I was quite surprised when I discovered when analyzing the statistics of my blog that this post was actually the most visited. I hope that at least few of those who after Googling :sales in Spain/Barcelona and entering the link to my blog, found it also interesting for something more that tips for shopping.

Well, I admit that I always try to take full advantage of the sale, so last Saturday (rebajas last till 6th March here) we decided to see if we find something during the remate final (final discount). All items left are really cheap and if you are lucky/patient/non-standard size, you closet may end up full. After only 1 hour we had our hands full of bags. I bought 3 pairs of spring shoes, which for some unknown reasons were from winter/autumn collection.
Now let’s begin the countdown for the summer sales!


11 comments:

Pola Zas said...

o tak, na słowo REBAJAS rozpromieniam się i pędzę do sklepów! Wyszukałam kilka perełek za grosze i starsznie się z tego ciesze :D

Unknown said...

U mnie bilans: pozytywny żółty płaszcz, 4 pary butów, 1 para spodni i kilka koszulek :)Rebajas rules :)

mylovelyfragrances said...

Kurczę a ja lecę 6 marca i to wieczorem dopiero będę :(

Unknown said...

Barcelona na szczęście to nie tylko przeceny :) na długo przylatujesz? tylko do BCN?

Aldona said...

hehe niezły przypadek wczoraj naszukałam się w słowniku słowa: wyprzedaż i nie znalazłam :>
kojarzyłam, że to rebajas, ale nie byłam pewna.
Szkoda, że nie sfotografowałaś bucików ;< wiosenne mówisz uważają za jesienno-zimowe? hehe. Nieźle!!!

Unknown said...

# Aldona, buciki to byly 2 pary balerinek plus czólenka na koturnach. zawsze mi sie z wiosna kojarzyly, bo nie sa do konca pelne i nie siegada poza kostke :)

Anonymous said...

hej,
bardzo ciekawy blog;] apropos wyprzedaży może znasz w BCN jakieś fajne outlety second handy (również z męską odzieżą)?
pozdrawiam Krystian

Unknown said...

# Krystian, witam ba blogu, dziękuję za komentarz.

odpowiedź na szybko co do outletów.
coś podobnego jak ursus to Roca Village (masz tu linka http://www.outlet-malls.eu/shopping-center/spain/barcelona-roca-village-outlet.html żeby zobaczyć listę sklepów. outlet desigual jest w centrum na Diputación 323. w centrum jest też outlet mango na ulicy Gerona 37. Second handy i sklepy z odzieżą vintage są na Ravalu, krążąc po ulicach można znaleźć. pozdrawiam

Anonymous said...

Aga, dzięki za szybką odpowiedź.;]Twój blog jest świetny, to jest to czego szukałem. Właśnie czytam posty jeden po drugim;] Co do Ravalu to tylko raz tam byłem w uliczce zaraz za muzeum (chyba MACBA???jak dobrze pamiętam) i jedyne co pamietam to stado prostytutek i alfonsów;/;/
pozdr Krystian

Unknown said...

Krystian. zapraszam do lektury i jak komentowania :) Tak, Raval to swiat alfonsow i prostytutek, ale ostatnio staraja sie odnowic i spopularyzowac dzielnice roznymi akcjami spolecznymi. jest kilka fajnych barow, sklepow (wlasnie z vintage, nawet w niedziele sie wystawiaja na ulicach przed sklepami). pozdrawiam serdecznie

Anonymous said...

no deposit bonus poker instant Inculcated by the arch-priest, have
been whipped daring, unexpected conceptions are so beyond
and outside the habitual

Have a look at my site - casino spellen
Feel free to surf my page - online casino

Post a Comment