Friday 24 February 2012

A po pracy na pizzę/ Slice of pizza after work

W planie było wyjście na siłownię. Wystarczył jeden niewinny telefon od Patri, żeby spalanie kalorii zmieniło się na ich konsumowanie. Czasami tak bywa. Z ekipą z Nuno pracy poszliśmy więc na pizzę. Post będzie krótki, bo rozpisywać się o zwykłym, choć klimatycznym miejscu, gdzie serwują porządną pizzę, szkoda czasu. Pizzeria nazywa się Pepe, ma fajnie pomalowane ściany, małą jaskinię, gdzie siedzieliśmy ogrodzeni od reszty sali, nie serwują Spitza (mimo że mają aperol, czym byłam oburzona troszkę), a przy wyjściu stoi rower. I po 21 robi się tłoczno. Zgłodniałam.


The plan was to go to the gym. And with only one phone call from Patri, we went from burning calories to consuming them. Well, this weak we are being fit-lazy, I admit. We went with Nuno work friends for pizza. It still wasn’t the Lent. The post is limited to few phrases as an ordinary, though nice place, that serves decent pizza shouldn’t really deserve a whole blog entry. The pizzeria is called Pepe, has nice painted walls, a small cave, where we sat separated from the rest of the place, strangely they don’t serve spritz, even thou they have aperol and there is a cute blue bike next to the exit. And after 9 pm it gets really crowded. Did I mention their pizza is tasty? I got hungry again...


Valldonzella, 36 Barcelona, 08001
Distrito: Ciutat Vella - Barrio: Raval
Horario: L-D de 19:00 a cierre
Cómo llegar: L1,L2 Universitat

No comments:

Post a Comment

Friday 24 February 2012

A po pracy na pizzę/ Slice of pizza after work

W planie było wyjście na siłownię. Wystarczył jeden niewinny telefon od Patri, żeby spalanie kalorii zmieniło się na ich konsumowanie. Czasami tak bywa. Z ekipą z Nuno pracy poszliśmy więc na pizzę. Post będzie krótki, bo rozpisywać się o zwykłym, choć klimatycznym miejscu, gdzie serwują porządną pizzę, szkoda czasu. Pizzeria nazywa się Pepe, ma fajnie pomalowane ściany, małą jaskinię, gdzie siedzieliśmy ogrodzeni od reszty sali, nie serwują Spitza (mimo że mają aperol, czym byłam oburzona troszkę), a przy wyjściu stoi rower. I po 21 robi się tłoczno. Zgłodniałam.


The plan was to go to the gym. And with only one phone call from Patri, we went from burning calories to consuming them. Well, this weak we are being fit-lazy, I admit. We went with Nuno work friends for pizza. It still wasn’t the Lent. The post is limited to few phrases as an ordinary, though nice place, that serves decent pizza shouldn’t really deserve a whole blog entry. The pizzeria is called Pepe, has nice painted walls, a small cave, where we sat separated from the rest of the place, strangely they don’t serve spritz, even thou they have aperol and there is a cute blue bike next to the exit. And after 9 pm it gets really crowded. Did I mention their pizza is tasty? I got hungry again...


Valldonzella, 36 Barcelona, 08001
Distrito: Ciutat Vella - Barrio: Raval
Horario: L-D de 19:00 a cierre
Cómo llegar: L1,L2 Universitat

No comments:

Post a Comment