Monday 26 March 2012

Polowanie na Hermesa/ Hunting for Hermes

Niedzielne przedpołudnie spędziłam trochę nietypowo, bo na fotograficznym polowaniu na Hermesa z grupą barcelońskich bloggerów. Inicjatywa wyszła od Neus i APU, pod pretekstem szukania poukrywanych w mieście wizerunków tego greckiego boga, mieliśmy się okazję poznać (mój blog czyta chyba tylko Neus i to za pomocą google translatora, dla innych byłam tą od bloga w dziwnym języku). Mam już małe doświadczenie w poznawaniu ludzi za pomocą bloga :) W Rumunii, gdy nudząc się w pracy surfowałam w Internecie natknęłam się na bloga Ilony, umówiłyśmy się na Ursusa, po którym stała się jedną z najbliższych mi osób na obczyźnie. Na mojego bloga trafiła jakoś Ajka, zostawiła komentarz i od tego też zaczęła się wirtualna znajomość, a pojutrze lecimy na Majorkę, żeby się z nią i Ewą spotkać.


Ale wracając do niedzielnego polowania… Organizatorzy wręczyli mapy z zaznaczonymi Hermesami i podpowiedziami, gdzie należy szukać- czasami był tak mały, że ciężko było go wypatrzyć. Śmieszny to był zresztą widok: grupa 15 osób uzbrojonych w aparaty robi zdjęcia w miejscach, które zwykłym przechodniom i turystom wydają się pozbawione atrakcyjności. Czasami pytano nas o co chodzi, a nierzadko się zdarzało, że jakiś Japończyk zaczął robić zdjęcia naśladując nas.


Barcelona jeszcze raz potwierdziła, że z każdym spacerem można odkryć coś nowego. Tym razem podążając szlakiem Hermesa, boga kupców, wędrowców, wynalazców, złodziei i podróżujących, zwróciłam ponownie uwagę na niezwykłe dekoracje na budynkach, fasady, symbole.



I spend this Sunday morning in a rather unusual way, that is participating in a photo hunt for Hermes with a group of Barcelona bloggers (me being the only foreigner, which was strange at the beginning, as this time Nuno announced sleepily that he rather stayed in bed). The initiative came from the Neus and APU, and searching for hidden images of this Greek god, was a good excuse to meet with people who also write a blog about Barcelona, from local perspective, whose blogs I check for inspiration (I guess Neus is the only one reading my blog, thank you google translator, and for the rest of participants I was the one with a blog in a strange language). I decided to participate in the event to meet some new people, as my previous experiences with meeting people via blog were quite satisfying. In Romania, when I discovered Ilona’s blog, I decided to go for a beer with her, and she become one of my closest friend while being expat in Bucharest. Then while in Barcelona, Ajka somehow came across mu blog, left a comment and that is how our virtual friendship started. And on Wednesday we are going to Mallorca to meet her and Ewa personally.


But back to Sunday hunting ... The organizers handed us maps with spots and hints to look for Hermes. Sometimes the figure was so small it was challenging to spot it even when knowing that it was on the building in front of you. And the view was really funny: 15 adults armed with taking pictures of buildings/facades/ etc that places normal people and tourists would normally just passed without even looking, let alone find them attractive. Sometimes we were asked for explanation and sometimes some tourist took photos of the same object as we did, just in case it was something famous.


Once again I got convinced by Barcelona, that every time you go for a simple walk, you can discover something new. This time, following the trail of Hermes, the god of merchants, travelers, inventors, thieves, and travelers, I paid attention to details,
remarkable decorations, facades, symbols.

14 comments:

Laura said...

Ależ zazdroszczę Majorki (wzdycha) ;)

Unknown said...

Dla nas to 1 wizyta, a tak blisko :) w tym roku stawiamy na odkrycie bliższe Hiszpanii, bo Majorce w kwietniu czas na powrót po kilku latach do Madrytu :) pozdrawiam

APU Barcelona said...

Hola!
Gracias por compartir con nosotr@s ésta soleada mañana tan estupenda y en muy buena compañia. Espero que nos volvamos a encontrar en la próxima "cacería".
Gracias por todo, un abrazo.

Anonymous said...

A great sunday indeed. It has been a pleasure to share with you that morning.

Regards.

Neus. La meva Barcelona. said...

Me alegro un montón que te haya gustado. Yo estoy encantada que te hayas unido y bueno decirte que sabes más de Barcelona que muchos.
Nos seguimos viendo, un beso muy grande guapa!

Unknown said...

hola tod@s! a ver cual será el tema de la próxima caza :) que la idea es muy buena. Bueno, yo comparando con todos vosotros no sé tanto de Barcelona, pero tengo una excusa válida, solo llevo 1,5 año aqui. besos y que tengais una buena semana :)

Kasik said...

Ale super pomysł!!! Strasznie mi się spodobał. Dużo ciekawsze niż tradycyjne zwiedzanie, no i ta nutka detektywistyczna - kto pierwszy znajdzie Hermesa?
Pytanie na co można polować włócząc się po Warszawie. Syrenki? Pelikany? A może też Hermes? Może zrobić taki duży projekt szukania Hermesa we wszystkich miastach Europy!!! :)

Chica said...

pamiętam jak z bratem we Wrocławiu na krasnale polowaliśmy:) zazdroszczę Majorki ;]

Unknown said...

#Kasik: ciekawe ile syrenek by się w Warszawie znalazło :) ale pomysł mi się spodobał, może wymyślę samodzielnie inny temat przewodni jeszcze wymyślę :)

Unknown said...

#Chica, ja na polowanie na krasnale we Wrocławiu też się bawiłam :)

A posty z Majorki wkrótce, obiecuję :)

Franc said...

no no, lepsze ujęcia Hermesa ciężko spotkać :D

Unknown said...

# Franc, dzekuje bardzo za mile slowa :) chyba faktycznie musze sie zmobilizowac i jakis inny temat przewodni po barcelonie wymyslic :) pozdrawiam

Anonymous said...

[url=http://buycialispremiumpharmacy.com/#qgvic]buy cialis online[/url] - cialis online , http://buycialispremiumpharmacy.com/#tmofi buy cheap cialis

Anonymous said...

[url=http://buyviagrapremiumpharmacy.com/#tuzio]buy viagra online[/url] - generic viagra , http://buyviagrapremiumpharmacy.com/#pkrrv buy cheap viagra

Post a Comment

Monday 26 March 2012

Polowanie na Hermesa/ Hunting for Hermes

Niedzielne przedpołudnie spędziłam trochę nietypowo, bo na fotograficznym polowaniu na Hermesa z grupą barcelońskich bloggerów. Inicjatywa wyszła od Neus i APU, pod pretekstem szukania poukrywanych w mieście wizerunków tego greckiego boga, mieliśmy się okazję poznać (mój blog czyta chyba tylko Neus i to za pomocą google translatora, dla innych byłam tą od bloga w dziwnym języku). Mam już małe doświadczenie w poznawaniu ludzi za pomocą bloga :) W Rumunii, gdy nudząc się w pracy surfowałam w Internecie natknęłam się na bloga Ilony, umówiłyśmy się na Ursusa, po którym stała się jedną z najbliższych mi osób na obczyźnie. Na mojego bloga trafiła jakoś Ajka, zostawiła komentarz i od tego też zaczęła się wirtualna znajomość, a pojutrze lecimy na Majorkę, żeby się z nią i Ewą spotkać.


Ale wracając do niedzielnego polowania… Organizatorzy wręczyli mapy z zaznaczonymi Hermesami i podpowiedziami, gdzie należy szukać- czasami był tak mały, że ciężko było go wypatrzyć. Śmieszny to był zresztą widok: grupa 15 osób uzbrojonych w aparaty robi zdjęcia w miejscach, które zwykłym przechodniom i turystom wydają się pozbawione atrakcyjności. Czasami pytano nas o co chodzi, a nierzadko się zdarzało, że jakiś Japończyk zaczął robić zdjęcia naśladując nas.


Barcelona jeszcze raz potwierdziła, że z każdym spacerem można odkryć coś nowego. Tym razem podążając szlakiem Hermesa, boga kupców, wędrowców, wynalazców, złodziei i podróżujących, zwróciłam ponownie uwagę na niezwykłe dekoracje na budynkach, fasady, symbole.



I spend this Sunday morning in a rather unusual way, that is participating in a photo hunt for Hermes with a group of Barcelona bloggers (me being the only foreigner, which was strange at the beginning, as this time Nuno announced sleepily that he rather stayed in bed). The initiative came from the Neus and APU, and searching for hidden images of this Greek god, was a good excuse to meet with people who also write a blog about Barcelona, from local perspective, whose blogs I check for inspiration (I guess Neus is the only one reading my blog, thank you google translator, and for the rest of participants I was the one with a blog in a strange language). I decided to participate in the event to meet some new people, as my previous experiences with meeting people via blog were quite satisfying. In Romania, when I discovered Ilona’s blog, I decided to go for a beer with her, and she become one of my closest friend while being expat in Bucharest. Then while in Barcelona, Ajka somehow came across mu blog, left a comment and that is how our virtual friendship started. And on Wednesday we are going to Mallorca to meet her and Ewa personally.


But back to Sunday hunting ... The organizers handed us maps with spots and hints to look for Hermes. Sometimes the figure was so small it was challenging to spot it even when knowing that it was on the building in front of you. And the view was really funny: 15 adults armed with taking pictures of buildings/facades/ etc that places normal people and tourists would normally just passed without even looking, let alone find them attractive. Sometimes we were asked for explanation and sometimes some tourist took photos of the same object as we did, just in case it was something famous.


Once again I got convinced by Barcelona, that every time you go for a simple walk, you can discover something new. This time, following the trail of Hermes, the god of merchants, travelers, inventors, thieves, and travelers, I paid attention to details,
remarkable decorations, facades, symbols.

14 comments:

Laura said...

Ależ zazdroszczę Majorki (wzdycha) ;)

Unknown said...

Dla nas to 1 wizyta, a tak blisko :) w tym roku stawiamy na odkrycie bliższe Hiszpanii, bo Majorce w kwietniu czas na powrót po kilku latach do Madrytu :) pozdrawiam

APU Barcelona said...

Hola!
Gracias por compartir con nosotr@s ésta soleada mañana tan estupenda y en muy buena compañia. Espero que nos volvamos a encontrar en la próxima "cacería".
Gracias por todo, un abrazo.

Anonymous said...

A great sunday indeed. It has been a pleasure to share with you that morning.

Regards.

Neus. La meva Barcelona. said...

Me alegro un montón que te haya gustado. Yo estoy encantada que te hayas unido y bueno decirte que sabes más de Barcelona que muchos.
Nos seguimos viendo, un beso muy grande guapa!

Unknown said...

hola tod@s! a ver cual será el tema de la próxima caza :) que la idea es muy buena. Bueno, yo comparando con todos vosotros no sé tanto de Barcelona, pero tengo una excusa válida, solo llevo 1,5 año aqui. besos y que tengais una buena semana :)

Kasik said...

Ale super pomysł!!! Strasznie mi się spodobał. Dużo ciekawsze niż tradycyjne zwiedzanie, no i ta nutka detektywistyczna - kto pierwszy znajdzie Hermesa?
Pytanie na co można polować włócząc się po Warszawie. Syrenki? Pelikany? A może też Hermes? Może zrobić taki duży projekt szukania Hermesa we wszystkich miastach Europy!!! :)

Chica said...

pamiętam jak z bratem we Wrocławiu na krasnale polowaliśmy:) zazdroszczę Majorki ;]

Unknown said...

#Kasik: ciekawe ile syrenek by się w Warszawie znalazło :) ale pomysł mi się spodobał, może wymyślę samodzielnie inny temat przewodni jeszcze wymyślę :)

Unknown said...

#Chica, ja na polowanie na krasnale we Wrocławiu też się bawiłam :)

A posty z Majorki wkrótce, obiecuję :)

Franc said...

no no, lepsze ujęcia Hermesa ciężko spotkać :D

Unknown said...

# Franc, dzekuje bardzo za mile slowa :) chyba faktycznie musze sie zmobilizowac i jakis inny temat przewodni po barcelonie wymyslic :) pozdrawiam

Anonymous said...

[url=http://buycialispremiumpharmacy.com/#qgvic]buy cialis online[/url] - cialis online , http://buycialispremiumpharmacy.com/#tmofi buy cheap cialis

Anonymous said...

[url=http://buyviagrapremiumpharmacy.com/#tuzio]buy viagra online[/url] - generic viagra , http://buyviagrapremiumpharmacy.com/#pkrrv buy cheap viagra

Post a Comment