Thursday 15 September 2011

Cabezudas i raj dla iluzjonistów/ Cabezudas and paradise for illusionists

Lubię spacerować. Lubię gubić się w labiryncie uliczek. Lubię to uczucie niepewności, co czeka mnie za rogiem, uczucie zaskoczenia na widok czegoś niepowtarzalnego (może to być jakiś szczegół architektury, dziwne ubranie, plakat, slogan, balkon, etc). Czuję się jak łowca, uzbrojona w aparat w poszukiwaniu nieturystycznych smaczków miasta. Ten post będzie o sklepach i witrynach,a po prawie rocznym pobycie w Barcelonie uzbierała mi się całkiem spora kolekcja niecodziennych witryn i nietypowych sklepów.

Sklepy z dusza, sklepy z klimatem, sprzedające osobliwe przedmioty, takich pełno jest w Barcelonie, szczególne ich natężenie jest jednak w Barrio Gotico, Raval, Born i Gràcia. Czasami są ukryte w niepozornej uliczce, tym większa jest moja radość, jak je przypadkiem odkryję.
Dzisiaj zapraszam, przynajmniej wirtualnie, do El Ingenio, na Carrer de Rauric 6, do świata magików, iluzjonistów i cabezudas.


Sklep ma już swoje lata, bowiem otworzyłswoje podwoje w 1838 i nieprzerwanie od ponad 170 lat produkuje wykonane z kartonu figury gigantów, głowy (cabezones) nieodłączny element katalońskich parad. Do tego można tutaj kupić wszysto czego potrzebuje początkujący i bardziej zaawansowany magik. Zbliża się karnawał i potrzebujesz przebrania? Tutaj na pewno znajdziesz coś dla siebie.

Pamiętam jak pierwszy raz zdecydowaliśmy się skrecić z carrer de Boqueria w mało obiecującą uliczkę. I dokładnie w połowie natknęliśmy się na klauna strzeżącego drzwi El Ingenio. Po sesji zdjęciowej z drewnianym klaunem zaciekawieni zajrzęliśmy do środka. I zakręciło nam się w głowie.


I like to walk without a plan. I like to get lost in the maze of mall streets. I like this feeling of never knowing what awaits me around the next corner, to feel surprises when discovering something unique (it may be something as simple as architectonical detail, poster, tile, balcony, somebody strangely dressed, etc.). I feel like a hunter, armed with my camera searching for not-touristic secrets of the city.
Today I will share with you some of my trophies, as after 11 months I have gathered quite a collection of some peculiar and surprising shops.

Shops with soul, shops with unique atmosphere, selling odd items, there are a lot of them in Barcelona, particularly in Gothic Quarter, Raval, Born and Gracia. Sometimes they are hidden and you find them by taking a wrong turn or entering a small dark alley. Personally I think the uglier an alley is, the bigger joy to find some gem.
Today I invite you, at least virtually, to El Ingenio, on Carrer de Rauric 6, the paradise for magicians, illusionists and cabezudas.


The shop has quite a tradition, as it was opened in 1838 and over 170 years continuously is producing figures of giants, the head (cabezones) an integral part of every Catalan festival. Apart of this traditional element, you can find here everything a beginning magician may need. Or when carnival is approaching and you need a disguise? Here you'll find something for yourself.

I remember the first time we decided to turn left on Carrer de Boqueria and enter a dark and smelly street. And exactly in the middle we found a clown that invited you to enter El Ingenio. After a short photo session with a wooden/cartoon clown, we looked inside. And what we found made our heads spin.

4 comments:

mirka said...

Patrząc na te zdjęcia nabrałam ochoty na przyjazd do Barcelony. małe buszowanie w kalendarzu i plany już poczynione.

Unknown said...

Ja serdecznie zapraszam, nawet wam łóżko odstąpimy :) ale pewnie na weekend na jakaś wycieczkę pojedziemy :)

Bozena Baran said...

Zupełnie to samo uczucie czerpania przyjemności z odkrywania nowych miejsc towarzyszy mi kiedy przebywam w Italii.Tęsknię do takich chwil w moim życiu. Teraz( kiedy jestem w Polsce) na podstawie zebranych materiałów mogę podzielic się z innymi tym co widziałam i nadal mogę prowadzic blog i pisać nowe posty( choć z braku czasu dużo rzadziej). Szkoda, że do mnie nie zaglądasz Agnieszko.Zapraszam. Bożena

Unknown said...

Już się poprawiłam i zaległe posty przeczytałam :)

Post a Comment

Thursday 15 September 2011

Cabezudas i raj dla iluzjonistów/ Cabezudas and paradise for illusionists

Lubię spacerować. Lubię gubić się w labiryncie uliczek. Lubię to uczucie niepewności, co czeka mnie za rogiem, uczucie zaskoczenia na widok czegoś niepowtarzalnego (może to być jakiś szczegół architektury, dziwne ubranie, plakat, slogan, balkon, etc). Czuję się jak łowca, uzbrojona w aparat w poszukiwaniu nieturystycznych smaczków miasta. Ten post będzie o sklepach i witrynach,a po prawie rocznym pobycie w Barcelonie uzbierała mi się całkiem spora kolekcja niecodziennych witryn i nietypowych sklepów.

Sklepy z dusza, sklepy z klimatem, sprzedające osobliwe przedmioty, takich pełno jest w Barcelonie, szczególne ich natężenie jest jednak w Barrio Gotico, Raval, Born i Gràcia. Czasami są ukryte w niepozornej uliczce, tym większa jest moja radość, jak je przypadkiem odkryję.
Dzisiaj zapraszam, przynajmniej wirtualnie, do El Ingenio, na Carrer de Rauric 6, do świata magików, iluzjonistów i cabezudas.


Sklep ma już swoje lata, bowiem otworzyłswoje podwoje w 1838 i nieprzerwanie od ponad 170 lat produkuje wykonane z kartonu figury gigantów, głowy (cabezones) nieodłączny element katalońskich parad. Do tego można tutaj kupić wszysto czego potrzebuje początkujący i bardziej zaawansowany magik. Zbliża się karnawał i potrzebujesz przebrania? Tutaj na pewno znajdziesz coś dla siebie.

Pamiętam jak pierwszy raz zdecydowaliśmy się skrecić z carrer de Boqueria w mało obiecującą uliczkę. I dokładnie w połowie natknęliśmy się na klauna strzeżącego drzwi El Ingenio. Po sesji zdjęciowej z drewnianym klaunem zaciekawieni zajrzęliśmy do środka. I zakręciło nam się w głowie.


I like to walk without a plan. I like to get lost in the maze of mall streets. I like this feeling of never knowing what awaits me around the next corner, to feel surprises when discovering something unique (it may be something as simple as architectonical detail, poster, tile, balcony, somebody strangely dressed, etc.). I feel like a hunter, armed with my camera searching for not-touristic secrets of the city.
Today I will share with you some of my trophies, as after 11 months I have gathered quite a collection of some peculiar and surprising shops.

Shops with soul, shops with unique atmosphere, selling odd items, there are a lot of them in Barcelona, particularly in Gothic Quarter, Raval, Born and Gracia. Sometimes they are hidden and you find them by taking a wrong turn or entering a small dark alley. Personally I think the uglier an alley is, the bigger joy to find some gem.
Today I invite you, at least virtually, to El Ingenio, on Carrer de Rauric 6, the paradise for magicians, illusionists and cabezudas.


The shop has quite a tradition, as it was opened in 1838 and over 170 years continuously is producing figures of giants, the head (cabezones) an integral part of every Catalan festival. Apart of this traditional element, you can find here everything a beginning magician may need. Or when carnival is approaching and you need a disguise? Here you'll find something for yourself.

I remember the first time we decided to turn left on Carrer de Boqueria and enter a dark and smelly street. And exactly in the middle we found a clown that invited you to enter El Ingenio. After a short photo session with a wooden/cartoon clown, we looked inside. And what we found made our heads spin.

4 comments:

mirka said...

Patrząc na te zdjęcia nabrałam ochoty na przyjazd do Barcelony. małe buszowanie w kalendarzu i plany już poczynione.

Unknown said...

Ja serdecznie zapraszam, nawet wam łóżko odstąpimy :) ale pewnie na weekend na jakaś wycieczkę pojedziemy :)

Bozena Baran said...

Zupełnie to samo uczucie czerpania przyjemności z odkrywania nowych miejsc towarzyszy mi kiedy przebywam w Italii.Tęsknię do takich chwil w moim życiu. Teraz( kiedy jestem w Polsce) na podstawie zebranych materiałów mogę podzielic się z innymi tym co widziałam i nadal mogę prowadzic blog i pisać nowe posty( choć z braku czasu dużo rzadziej). Szkoda, że do mnie nie zaglądasz Agnieszko.Zapraszam. Bożena

Unknown said...

Już się poprawiłam i zaległe posty przeczytałam :)

Post a Comment