Saturday 12 May 2012

Ogród tysięcy róż/ Garden of a thousand roses

O różach w parku Cervantesa Carmen wspominała już w zeszłym roku, ale do tego położonego na samym końcu Diagonal było nam wtedy nie po drodze. Wykorzystaliśmy więc wiosenne słońce, wsiedliśmy na bicing i przejechaliśmy Diagonal, by podziwiać zatłoczone rozarium. Tak to już bywa, nie byliśmy jedynym, którzy wyczytali, że w dniach 4-6 maja ma miejsce międzynarodowy konkurs na najpiękniejszą różę. Poza tymi konkursowymi (niektóre były już przekwitłe, inne zdążyły jedynie wypuścić pączki- no bo jak to kwiatom wytłumaczyć, że mają zakwitnąć dokładnie na ten konkurs?!), można było podziwiać tysiące róż w setkach odmian na 4 hektarach parku- róże pnące się i wijących, herbaciane, o wszystkich odcieniach czerwieni i różu.


Wierzę, że ten park w ciągu dni roboczych jest mało oblężony, więc jeśli ktoś będzie w okolicy uniwersyteckiej (na samym końcu linii zielonej), w miesiącach kwitnięcia róż oczywiście, powinien przejść się ścieżkami, między krzewami róż, powdychać ich upajający zapach, usiąść sobie na ławeczce i po prostu nacieszyć oczy widokiem ładnych kwiatów (oprócz róż w parku są też inne kwiaty). Można ewentualnie przynieść sztalugę i zestaw farbek (wersja dla utalentowanych) albo aparat (wersja dla tych mniej artystycznie uzdolnionych). Park jest uroczy, więc zachęcam do zanotowania sobie tego miejsca na ewentualną randkę czy spacer z wózkiem. Więcej zdjęć na facebookowej stronie bloga.


Last spring Carmen told my about roses in the Cervantes park. Somehow we didn’t make it to this park located at the very end of Avenida Diagonal last year. This Saturday, as the weather was perfect for a spring morning, we took a bicing and cycle up to a crowded rosarium. We were naïve to think that we were among few people who read that on 4-6th May an international competition for the most beautiful rose took place in the Cervantes park. You could admire not only roses that competed for the prize (some of them already drooped other had only unopened buds- well, you can get a flower bloom exactly on a day when the competition takes place), but also a thousand roses of hundred different typed on a 4 hectares park: and clinging roses, tea roses, yellow, red and pink ones.


I believe that on a working that, the Cervantes park is not really crowded. So if you find yourself in the University area (just at the end of green metro line), you should definitely enter, wander between rose paths, take few deep breaths and enjoy a heavy and sweet aroma of blooming roses. Just sit on a bench and admire beautiful flowers. You can even bring an easel (if you are talented enough) or a camera (if you are less artistically gifted). The park is really lovely, so if you don’t know where to go for a romantic date or where to have a walk with your baby, have it in mind. If you feel like checking more photos from the rosarium, here is the link for the facebook page of my blog.

4 comments:

Neus. La meva Barcelona. said...

Qué fotos más bonitas! no paras Aga, que energía!
Un saludo!

Unknown said...

Es que me encanta descubrir Barcelona, tiene tantas cosas :) Primavera es perfecta para ver los parques, antes de que llegue el veranito que lo dedicamos para las playas :) Un saludo

Kasia said...

Miejsce idealna dla mnie, kocham róże!! Czerwone są śliczne jak zawsze, ale mi podobają się również herbaciane :) Oj tam, zmieniam zdanie, wszystkie są piękne ;-)

Unknown said...

Kasia, wiosna to idealny moment na zwiedzanie parku, zanim będzie za gorąco. I nie ma nic piękniejszego zapach pachnących kwiatów w sobotni ranek :)

Post a Comment

Saturday 12 May 2012

Ogród tysięcy róż/ Garden of a thousand roses

O różach w parku Cervantesa Carmen wspominała już w zeszłym roku, ale do tego położonego na samym końcu Diagonal było nam wtedy nie po drodze. Wykorzystaliśmy więc wiosenne słońce, wsiedliśmy na bicing i przejechaliśmy Diagonal, by podziwiać zatłoczone rozarium. Tak to już bywa, nie byliśmy jedynym, którzy wyczytali, że w dniach 4-6 maja ma miejsce międzynarodowy konkurs na najpiękniejszą różę. Poza tymi konkursowymi (niektóre były już przekwitłe, inne zdążyły jedynie wypuścić pączki- no bo jak to kwiatom wytłumaczyć, że mają zakwitnąć dokładnie na ten konkurs?!), można było podziwiać tysiące róż w setkach odmian na 4 hektarach parku- róże pnące się i wijących, herbaciane, o wszystkich odcieniach czerwieni i różu.


Wierzę, że ten park w ciągu dni roboczych jest mało oblężony, więc jeśli ktoś będzie w okolicy uniwersyteckiej (na samym końcu linii zielonej), w miesiącach kwitnięcia róż oczywiście, powinien przejść się ścieżkami, między krzewami róż, powdychać ich upajający zapach, usiąść sobie na ławeczce i po prostu nacieszyć oczy widokiem ładnych kwiatów (oprócz róż w parku są też inne kwiaty). Można ewentualnie przynieść sztalugę i zestaw farbek (wersja dla utalentowanych) albo aparat (wersja dla tych mniej artystycznie uzdolnionych). Park jest uroczy, więc zachęcam do zanotowania sobie tego miejsca na ewentualną randkę czy spacer z wózkiem. Więcej zdjęć na facebookowej stronie bloga.


Last spring Carmen told my about roses in the Cervantes park. Somehow we didn’t make it to this park located at the very end of Avenida Diagonal last year. This Saturday, as the weather was perfect for a spring morning, we took a bicing and cycle up to a crowded rosarium. We were naïve to think that we were among few people who read that on 4-6th May an international competition for the most beautiful rose took place in the Cervantes park. You could admire not only roses that competed for the prize (some of them already drooped other had only unopened buds- well, you can get a flower bloom exactly on a day when the competition takes place), but also a thousand roses of hundred different typed on a 4 hectares park: and clinging roses, tea roses, yellow, red and pink ones.


I believe that on a working that, the Cervantes park is not really crowded. So if you find yourself in the University area (just at the end of green metro line), you should definitely enter, wander between rose paths, take few deep breaths and enjoy a heavy and sweet aroma of blooming roses. Just sit on a bench and admire beautiful flowers. You can even bring an easel (if you are talented enough) or a camera (if you are less artistically gifted). The park is really lovely, so if you don’t know where to go for a romantic date or where to have a walk with your baby, have it in mind. If you feel like checking more photos from the rosarium, here is the link for the facebook page of my blog.

4 comments:

Neus. La meva Barcelona. said...

Qué fotos más bonitas! no paras Aga, que energía!
Un saludo!

Unknown said...

Es que me encanta descubrir Barcelona, tiene tantas cosas :) Primavera es perfecta para ver los parques, antes de que llegue el veranito que lo dedicamos para las playas :) Un saludo

Kasia said...

Miejsce idealna dla mnie, kocham róże!! Czerwone są śliczne jak zawsze, ale mi podobają się również herbaciane :) Oj tam, zmieniam zdanie, wszystkie są piękne ;-)

Unknown said...

Kasia, wiosna to idealny moment na zwiedzanie parku, zanim będzie za gorąco. I nie ma nic piękniejszego zapach pachnących kwiatów w sobotni ranek :)

Post a Comment