Monday 31 January 2011

Nostalgia/ Nostalgy

Dzisiaj sobie uświadomiłam, że dokładnie rok temu i 1 dzień wylądowałam na lotnisku w Bukareszcie… Nowe wyzwania, nowe przygody, nowe znajomości. Jak zaczęłam się już bardziej asymilować, rozpoczęłam kolejna przygodę: powróciłam po kilku latach na ziemie katalońskie.
Tyle zmian zaszło w ciągu roku…. Czy 2011 też będzie pełen niespodzianek? Styczeń był spokojny, za kilka dni minie mi 3 miesiąc pracy w AP i wygląda na to, że w tej strefie nie zanosi się na żadne zmiany niestety w najbliższym czasie.
Luty zacznie się kolejnymi odwiedzinami z Portugalii, więc dwa pierwsze weekendy będą zajęte, ale takie są konsekwencje mieszkania w fajnym mieście, w Bukareszcie nie było tego problemu.

Z nowości to dziś Nuno załatwił całą papierkową robotę związaną z kupnem auta i od dziś jest właścicielem małego czarnego samochodu (nie będziemy robić produkt placementu). Tak więc wiosną zamierzamy eksplorować okolice i planować weekendowe eskapady.




Today I realized that exactly one year and one day ago I landed at the airport in Bucharest ... New challenges, new adventures, new friends. As I began to adapt and adjust, I had to leave, well I chose to leave and begin my new adventure. I quit my job, I followed Nuno and returned after several years to Catalunya. So many things happened in just 12 months. I am curious if 2011 will be also so full of surprises? January was quite a quiet month, in few days I will celebrate 3 months of working in AP, and it seems that there won’t be any changes in that field any time soon,unfortunatey. February starts with some visits from Portugal, so busy weekends are ahead, but those are the consequences of living in interesting city (in Bucharest I had only 2 visits over 9 months).

And we finished a month with buying a car- after some complicated paperwork Nuno is owner of a small black car (I won’t do a product placement.) So now I am looking forward for spring to begin, so that we can star planning some weekend escapade.

No comments:

Post a Comment

Monday 31 January 2011

Nostalgia/ Nostalgy

Dzisiaj sobie uświadomiłam, że dokładnie rok temu i 1 dzień wylądowałam na lotnisku w Bukareszcie… Nowe wyzwania, nowe przygody, nowe znajomości. Jak zaczęłam się już bardziej asymilować, rozpoczęłam kolejna przygodę: powróciłam po kilku latach na ziemie katalońskie.
Tyle zmian zaszło w ciągu roku…. Czy 2011 też będzie pełen niespodzianek? Styczeń był spokojny, za kilka dni minie mi 3 miesiąc pracy w AP i wygląda na to, że w tej strefie nie zanosi się na żadne zmiany niestety w najbliższym czasie.
Luty zacznie się kolejnymi odwiedzinami z Portugalii, więc dwa pierwsze weekendy będą zajęte, ale takie są konsekwencje mieszkania w fajnym mieście, w Bukareszcie nie było tego problemu.

Z nowości to dziś Nuno załatwił całą papierkową robotę związaną z kupnem auta i od dziś jest właścicielem małego czarnego samochodu (nie będziemy robić produkt placementu). Tak więc wiosną zamierzamy eksplorować okolice i planować weekendowe eskapady.




Today I realized that exactly one year and one day ago I landed at the airport in Bucharest ... New challenges, new adventures, new friends. As I began to adapt and adjust, I had to leave, well I chose to leave and begin my new adventure. I quit my job, I followed Nuno and returned after several years to Catalunya. So many things happened in just 12 months. I am curious if 2011 will be also so full of surprises? January was quite a quiet month, in few days I will celebrate 3 months of working in AP, and it seems that there won’t be any changes in that field any time soon,unfortunatey. February starts with some visits from Portugal, so busy weekends are ahead, but those are the consequences of living in interesting city (in Bucharest I had only 2 visits over 9 months).

And we finished a month with buying a car- after some complicated paperwork Nuno is owner of a small black car (I won’t do a product placement.) So now I am looking forward for spring to begin, so that we can star planning some weekend escapade.

No comments:

Post a Comment